Klikanie zajmuje szczególne miejsce w pracy specjalistów ds. online marketingu, copywriterów, programistów, web deweloperów, grafików itp. Pytanie, czy potrafią klikać z poszanowaniem języka ojczystego…

Oni nie tylko szaleją w Internecie w swoim prywatnym życiu, ale przede wszystkim całymi dniami budują, unowocześniają oraz optymalizują strony internetowe. Ciągle próbują poprawiać konwersje i uzyskiwać wzrosty różnych innych wskaźników właśnie dzięki zwiększaniu liczby kliknięć.

Słowo „klikać” jest oczywiście zapożyczeniem, spolszczoną formą angielskiego „click”. W języku angielskim początkowo była to onomatopeja – wyraz naśladujący dźwięk trzaskania, stukotania. Z czasem nabrało nowego znaczenia i dziś rozumiemy je jako naciskanie przycisku klawiatury lub myszy komputerowej.

W języku polskim używamy słowa „klikać” oraz „kliknięcie” w tym samym kontekście, co angielskiego odpowiednika. Stosujemy bardzo często, niezwykle chętnie i na szczęście zazwyczaj z sukcesami. Warto więc zadbać jeszcze o poprawność językową.

Klikać poprawnie…

Klikać coś – Kliknąć link… Kliknąć zaznaczony obszar… Kliknąć reklamę…

Klikać w coś – Kliknąć w przycisk… Kliknąć w obrazek… Kliknąć w ikonę…

Kliknięcie przez kogoś – Kliknięcie przez użytkownika… (Być może nawet ten użytkownik kliknął przez przypadek…)

Klikać czymś – Kliknąć prawym przyciskiem myszki…

Kliknij, by zapisać się – Koniecznie piszemy z przecinkiem, ponieważ jest tutaj zastosowane zdanie podrzędnie złożone. I nie ma znaczenia, że całe to sformułowanie jest bardzo krótkie, a w formularzu internetowym zostało już naprawdę za mało miejsca na przecinek.

Kliknij „Lubię to” – Koniecznie używamy zapisu z cudzysłowem, ponieważ w tym wypadku mamy do czynienia z cytowaniem nazwy ikony lub brzmienia napisu na przycisku. Wielka litera we frazie „Lubię to” jest tutaj zastosowana jako zabieg marketingowy w celu skupienia uwagi czytelnika, a nie jest podyktowana wymogami poprawności językowej.

Klikać z wątpliwościami…

Klikać na coś – Nie ma co prawda niepodważalnych argumentów, ugruntowanych opinii ani wielu jednoznacznych wypowiedzi, że jest to błędna forma. Poloniści sugerują jednak unikać tej formy, bo w języku polskim podobne konstrukcje nie istnieją. O ile mamy zwroty „stukać w” lub „uderzać w”, to nie mówimy na przykład „stuknąć na coś”, „trzasnąć na coś”, „uderzyć na coś”. (Chyba, że po kilkunastu godzinach spędzonych przed komputerem w końcu „praśniemy na wyrko”. Ale w pracy nie radziłabym szafować tym zwrotem.)